Zdarza nam się spotykać na swej życiowej drodze ludzi, którzy pomimo, że już odeszli do wieczności, pozostają na długo w naszej pamięci. Powody tego mogą być różne, ale najczęściej pamiętamy i wspominamy tych, którzy swą postawą, pracą, ofiarnością i dobrymi cechami charakteru wywierali jakiś pozytywny wpływ na nasze życie. Takim człowiekiem był bez wątpienia nasz wieloletni Kolega, Prezes, działacz i wędkarz Koła PZW Słomniki Andrzej Kądziela, Wielu z nas miało go szczęście i zaszczyt znać osobiście i z ogromnym żalem przyjęliśmy wiadomość o jego przedwczesnej śmierci już prawie siedem lat temu. Od tego czasu postanowiliśmy, aby pamięć o nim jak najdłużej trwała, bo to się Mu od nas po prostu należy. Przyjęliśmy, jako sposób Jego upamiętnienia, coroczną organizację zawodów w ukochanej przez Niego metodzie spławikowej. Tegoroczny Memoriał Andrzeja Kądzieli odbył się już po raz szósty pod honorowym patronatem syna zmarłego byłego naszego Prezesa Tomasza.  Na starcie stanęło tym razem 19 uczestników, a w tym jedna koleżanka.
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC
Odprawa odbyła się o godzinie 6, a uczestników powitał Prezes Zarządu Andrzej Krzyżak. Po losowanie miejscówek wędkarze zajęli brzegi wschodni i południowy. Warunki pogodowe były wprost wymarzone. Poranek był rześki, a tafla stawu spokojna. Ciśnienie atmosferyczne stabilne na poziomie 1009 hPa. Prognozy na następne godziny mówiły o wzmagającym się wietrze, ale o umiarkowanej sile, z kierunku zachodniego. Faza księżycowa była tuż przed pełnią, a więc prognozowane brania raczej słabe. O godzinie 7 rozpoczęliśmy czterogodzinną turę zawodów. Początek nie był obiecujący. Rybki nie reagowały na zanęty dosmaczane różnymi atraktorami i robaczkami. Pojedyncze brania kończyły się holami drobnych karasi, leszczy i całkiem niezłych wzdręg, których coraz więcej trafiało do siatek. Świadczyło to o dobrej asymilacji tego gatunku w naszym łowisku, którego pierwsze osobniki trafiły do nas zaledwie kilka lat temu, a już obserwujemy spory wzrost ich populacji i dobre przyrosty. Zdecydowanie więcej brań było na brzegu południowo-wschodnim, gdzie wędkarzy mogli liczyć na większą ochotę ryb do żerowania. Im dalej w kierunku wschodnim, tym brań mniej. U kol. Mirka Szczęsnego pojawił się na wędce pierwszy karp i choć nie jakiś okazowy, to z miejsca stał się kandydatem na Big Fisha zawodów. Później odnotowaliśmy jeszcze dwa karpiowe brania, ale rybki nie imponowały rozmiarami. Kilku kolegów zaliczyło pechowe zrywki całkiem niezłych rybek, w tym karpi. Cóż, trudno pogodzić łowienie na lekkie spławiki i delikatne łowne zestawy z braniem silnych i ciężkich ryb. Nawet wysokie umiejętności wędkarskie i dobry sprzęt nie zawsze wystarczają w takiej walce i ryba wygrywa. Większość łowiących wybrała klasyczne spławikówki z kołowrotkiem. Łowiono też na parę bolonek, odległościówek i dwie tyczki. Z powodu dość silnego w porywach wiatru nie sprawdzały się zbyt lekkie spławiki zdmuchiwane na bok lub trudne do dalszego wyrzutu na wprost. Niektórzy koledzy postanowili więc nęcić i łowić na minimalnych dystansach, co też przynosiło czasami niezłe rezultaty. W trzeciej i czwartej godzinie zawodów brania znacznie się poprawiły i na niektórych stanowiskach trwały już dłuższymi seriami. Niestety, na innych panował cały czas zastój.
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC
O godzinie 11 zakończyliśmy nasze zawody. Już pierwsze ważenie i prawie setka ryb wskazało zwycięzcę w osobie kol. Andrzeja Salawy. Jego sąsiad kol. Krzysztof Jarzyna także okazał przyzwoitą ilość. Następne wyniki, choć nieco gorsze, także pokazywały, że marny początek zawodów jednak miał dobry finał. Tylko trzy stanowiska nie przyniosły wędkarzom żadnej zgłoszonej do ważenia rybki. Po tradycyjnej kiełbasce z grilla Pan Tomasza Kądziela w asyście Prezesa Andrzeja Krzyżaka wręczyli pamiątkowe statuetki zwycięzcom VI Memoriału Andrzeja Kądzieli, a zostali nimi:

I miejsce – Andrzej Salawa: 11250 pkt.
II miejsce – Krzysztof Jarzyna: 7100 pkt.
III miejsce – Leszek Pajerski: 6460 pkt.
Big Fish – Mirosław Szczęsny: karp-1,22 kg
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC
Oprócz wyróżnionych wędkarzy ryby złowili: Piotr Dobrzeniecki (5340 pkt.), Bogdan Nur (780 pkt.), Janusz Halada (4290 pkt.), Stanisław Łakomy (1250 pkt.), Dawid Jaśkiewicz (4940 pkt.), Grzegorz Węgrzynowicz (5720 pkt.), Artur Zygmuntowicz (3680 pkt.), Krzysztof Paluch (1280 pkt.), Adam Sokół (2200 pkt.), Robert Basta (1960 pkt.), Piotr Dalowski (5590 pkt.), Mirosław Szczęsny (3540 pkt.), Maciej Zagrodzki (180 pkt.). Łącznie zważono 65,56 kg ryb. Do ważenia nie okazali ryb kol. Krzysztof Zagrodzki, Marzena |Mosur i Ireneusz Marosek. Jak wynika z powyższych wyników wygrali doświadczeni wędkarze znający doskonale łowisko. Gwoli ścisłości należy jednak podsumować, jako pewną sensację, słabe wyniki kol. Bogdana Nura i Roberta Basty, który nieraz w zawodach spławikowych rządził i wygrywał. Myślimy, że rewanż będzie nokautujący!
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC
Dziękujemy wszystkim uczestnikom VI Memoriału Andrzeja Kądzieli i gratulujemy zwycięzcom, którzy sprostali trudnym warunkom i osiągnęli wartościowe wyniki. Do Pana Tomaszowi Kądzieli podziękowania w imieniu wędkarzy skierował Kol. Andrzej Krzyżak, a sam Pan Tomasz zaprosił nas już na następne zawody Memoriału za rok.