Puchar Burmistrza

Plan zawodów 2023

Głosuj na Andrzeja Krzyżaka w kategorii "Człowiek z Pasją".

Aby pozostać wiernymi wieloletniej tradycji rozpoczynania nowych sezonów sportowych w pierwszy dzień maja, również w tym roku spotkaliśmy się tego dnia na łowisku Januszowice, by zawodami o Puchar Burmistrza zainaugurować sezon 2022. Tym razem wyjątkowo dopisała pogoda witając wędkarzy pięknym błękitnym niebem, znośną temperaturą i dobrymi prognozami na następne godziny. Dwie koleżanki i 34 kolegów wpisało się na listę startową mając nadzieję na dobrze spędzone przedpołudnie i końcowy sukces. Spokojna tafla stawu gdzieniegdzie pokazywała obecność ryb, ale nie były to oznaki zbyt intensywne. Poprzednie dni obfitowały w liczne brania karasi w różnych rozmiarach, a niedawne spore zarybienie także pozwalało liczyć na niezłe brania. Trwająca równocześnie trzydniowa zasiadka karpiowa jednak nieco studziła te oczekiwania, ponieważ jej uczestnicy raczej narzekali na małą liczbę brań. Po odprawie i losowaniu wędkarze zaczęli zajmować i urządzać stanowiska. O godzinie 8.30 dźwięk syreny dał sygnał do rozpoczęcia czterogodzinnej wędkarskiej rywalizacji.

Na kilku stanowiskach brania średnich karasi pojawiły się już po kilku minutach, ale na przeważającej ich większości wędkarze musieli długo czekać na pojawienie się ryb w zanęconej miejscówce. Prawie wszyscy postanowili łowić metodą drgającej szczytówki, a wśród nich większość wybrała jej odmianę zwaną methoda. Nęcenie odbywało się różnymi zanętami firmowymi lub własnymi kompozycjami za pomocą rakiet, proc lub wyrzucanej z ręki. Zawodnicy nęcili raczej blisko i w pobliżu skąpej jeszcze roślinności wodnej posyłając do wody raczej skromne ilości zanęty. Tylko kilku uczestników zawodów nęciło i donęcało naprawdę obficie. Dość szybko okazało się, że więcej brań i skutecznych zacięć było na brzegu wschodnim. Dominował karać drobny i średni. Dwa jazie i trzy karpie oraz kilkanaście leszczy stanowiły małe urozmaicenie wśród ryb trafiających do siatek. Zdecydowanie najrówniej i najskuteczniej łowiła Julia Basta, nieco słabiej jej ojciec Robert. Zawodzili wieloletni dominatorzy metody gruntowej- bracia Andrzej i Stanisław Salawowie. Nie był to także dobry dzień, prawie zawsze łowiącego z sukcesami Bogdana Nura, na którego rewelacyjne zanęty i przynęty nie dała się skusić żadna ryba. Obfite i profesjonalne nęcenie nie przyniosło prawie żadnego efektu u kol. Artura Jaśkiewicza. Większość brań była bardzo delikatna i trudna nie tylko do zauważenia, ale i do zacięcia w tempo. Pinka i białe robaczki często były wyssane na haczykach, co mogło by wskazywać na żerowanie drobnicy. Stąd niektórzy wędkarze zacinali asekuracyjnie przy najdrobniejszych oznakach brania. Rosnąca temperatura i marszczący delikatnie lustro wody wiaterek nieco polepszyły brania, ale pozostawały one raczej nieregularne i słabe. Tylko trzy karpie wyholowane przez dwójkę uczestników pokazywało kiepskie żerowanie tego gatunku, ale ich łowcom od razu zapewniało wiele cennych punktów.

Zawody po czterech godzinach zakończyły się przy prawdziwie już wiosennej aurze. Komisja sędziowska w składzie: Dawid Jaśkiewicz i Adam Ciszek, w asyście Prezesa Andrzeja Krzyżaka, przystąpiła do ważenia ryb. Na powracających ze swych miejscówek do bazy wędkarzy czekała gorąca kiełbaska z grilla i napoje, nad przygotowaniem której pieczę sprawowali koledzy Piotr Przecherski i Ireneusz Ciałowicz. Złotymi refleksami połyskiwały trzy okazałe puchary, które już wkrótce miały trafić w ręce zwycięzców dzisiejszych zmagań.

Po podsumowaniu zważonych ryb, komisja uzupełniła protokół z zawodów i przedstawiła końcową ich klasyfikację:
I miejsce – Julia Basta: 8100 pkt.
II miejsce – Robert Basta: 5140 pkt.
III miejsce – Paweł Ogar: 3270 pkt.

GRATULACJE!!!

Oprócz pierwszej trójki nagrodzonej pucharami ryby złowili: Janusz Halada (1420 pkt.), Mirosław Szczęsny (1530 pkt.), Dariusz Bieniek (330 pkt.), Artur Jaśkiewicz (630 pkt.), Krzysztof Paluch (3180 pkt.), Piotr Dobrzeniecki (2700 pkt.), Stanisław Salawa (2360 pkt.), Adam Salawa (1640 pkt.), Andrzej Salawa (2630 pkt.), Jerzy Jawień (1770 pkt.), Tomasz Aronowski (1560 pkt.), Krzysztof Krzemień (1560 pkt.), Marzena Mosur (1630 pkt.), Patryk Będkowski (2620 pkt.), Leszek Pajerski (2270 pkt.), Krzysztof Zagrodzki (460 pkt.) i Grzegorz Macałka (1460 pkt.). Pechowo, bo bez ryb zawody zakończyło aż 16 kolegów: Grzegorz Węgrzynowicz, Kazimierz Zębala, Krzysztof Jarzyna, Andrzej Purchla, Bogdan Nur, Grzegorz Niewiara, Marcin Kleczkiewicz, Kazimierz Kleczkiewicz, Grzegorz Paluch, Marek Cieślik, Roman Majchrowski, Paweł Niewiara, Leszek Polak, Roman Zaranek, Leszek Herian i Dawid Maroszek. Łącznie zważono 46,17 kg ryb co jest wynikiem, zważywszy na liczbę startujących, raczej poniżej średniej. Te statystyki pokazują, że zawody były trudne i wymagające. W dużej mierze decydowało wędkarskie szczęście i wylosowana miejscówka. Nawet profesjonalne nęcenie oraz wielokrotnie sprawdzone i skuteczne zanęty i przynęty nie gwarantowały sukcesu. Tym bardziej sukces Julki Basty i nokautujący wynik zasługują na szacunek. Czyżby nadchodziła era Pań na naszych zawadach? Wszakże dobrze sobie też radzi Marzena Mosur. Taki układ uczyni naszą rywalizację na łowisku o wiele atrakcyjniejszą.

Pierwsze w sezonie 2022 zawody udanie rozpoczęły sezon sportowy koła. Dopisała pogoda, atmosfera i uczestnicy. Dziękujemy organizatorom za sprawne przeprowadzenie zawodów, a wszystkim uczestnikom za udział w nich i sportową walkę.