ZEZWOLENIE: poprawka błędu!!!
ZAWODY 2024
AKTUALIZACJA!!!
W chłodzie i w deszczu, pod chmurami i w skwarnej spiekocie, pośród odżywczych powiewów i duchocie-taką scenerię pogodową miały nasze niedzielne zawody o Puchar firm Rader Jeans i PSB Mrówka. Tym razem organizatorzy postanowili o pięciogodzinnej turze zawodów pozostawiając wybór metody wędkarzom i dopuszczając jej zmianę w każdym momencie. Bardzo nasze środowisko cieszy, że już od wielu lat możemy organizować te zawody zawsze licząc na pewność objęcia ich patronatem przez rodzinę Państwa Janickich, znanych i cenionych słomnickich przedsiębiorców, nigdy nie odmawiającym naszym prośbom o patronowanie zawodom. I tym razem, oprócz okazałych pucharów, na zwycięzców  czekały wartościowe bony do zrealizowania w Mrówce o wartościach 500, 350 i dwa razy po 200 zł. Serdecznie za ten patronat i nagrody w imieniu wędkarskiej braci dziękujemy.
Prognozy pogodowe na poranek 14 lipca mogły, co bardziej „delikatnych”, nieco wystraszyć. Zapowiadały one bowiem opady i dużą możliwość burzy. Opady wprawdzie nam nie straszne, ale z piorunami to zupełnie inna sprawa. Jednak grupa 28 nieustraszonych wędkarzy i jednej, równie odważnej Koleżanki, zarejestrowało swój udział w zawodach trafiając na listę startową. Najtrudniejszy okres pogodowy miał nastąpić po godzinie 7 i trwać ponad godzinę. Szybko więc nasz Prezes Wiesław Zagrodzki dokonał oficjalnego powitania i otwarcia, po czym przeprowadzono losowanie, aby wędkarze jeszcze przed zapowiadanym załamaniem mogli urządzić swe miejscówki.
SONY DSC
SONY DSC
Mając odpowiedni sprzęt i umiejętności ochrony przed ulewnym deszczem, który wkrótce lunął, każdy zdążył się w miarę dobrze zabezpieczyć, choć niektórzy przyjęli na siebie trochę wody, ale wszakże to lato.  Kryzys pogodowy szybko minął i można było przystąpić do łowienia. Znowu sytuacja na brzegu północnym zapowiadała się znacznie bardziej obiecująco, niż na południowym. Rybki dość szybko wchodziły w zanętę, a były to najczęściej średnie karasie i leszcze. Na stanowiskach południowych brań było niewiele i były one delikatne z licznymi spinkami. Nawet nasi doświadczeni i utytułowani koledzy nie mogli sobie z tą mizerią poradzić. Poranny chłód zaczął ustępować przechodząc w lipcowy skwar i duchotę. Wprawdzie na brania już to większego wpływu nie powinno mieć, bo woda naszego łowiska osiągnęła już chyba dość wyrównaną temperaturę, a żerowanie ryb w ostatnim okresie jest intensywne. Kolejne sztuki dokładali zatem ci, którzy wylosowali szczęśliwie i trafili z zanętami i zestawami, coraz bardziej popadali w przygnębienie zaś ci, którzy nie mogli skutecznie przywabić bądź zlokalizować ryb.
SONY DSC
SONY DSC
W siatkach zaczęły pojawiać się pierwsze karpie, a porządny okaz zaciął Kuba Molga, z którym miał niezłą przeprawę z racji bliskości sąsiednich stanowisk i własnego „zmęczenia”. Jednak to niezwykle doświadczony i utytułowany wędkarz, więc w końcu piękny złocisty golec o wysmukłej sylwetce znalazł się w podbieraku. „Robocze” ważenie z koszem podbieraka pokazało powyżej 11 kg. Karp trafił do worka czekając na ważenie komisyjne i będąc faworytem do tytułu Big Fish. Wieść o tak pięknej rybce spowodowała u jednych trochę frustracji i zrezygnowania, a innych zdopingowała do kolejnych prób w poszukiwaniu okazów. Większość łowiących preferowała metodę drgającej szczytówki z jej różnymi odmianami sporadycznie próbując poszperać za rybkami zestawami spławikowymi. Kilku kolegów zarzuciło typowe włosowe zestawy karpiowe zanęcając s-bombami czy też montując zestaw w woreczku PVA. Pięć godzin zawodów, urozmaiconych zmiennością zjawisk atmosferycznych, szybko upłynęło kończąc je w skwarnej aurze lipcowego lata. Pod przewodnictwem Sędziego Głównego Staszka Łakomego z udziałem kol. Piotra Dalowskiego i nieocenionej Ewy Dobrzenieckiej, Komisja Sędziowska rozpoczęła ważenie ryb od brzegu wschodniego, Już pierwsze wyniki zapowiadały się nieźle i tylko pojedynczy wędkarze mieli powody do niezadowolenia. Również łowiący na brzegu południowym mieli co okazać do ważenia, czyli w końcu i tam dało się przełamać początkowe niepowodzenia.
SONY DSC
Gdy strudzona Komisja wróciła do bazy, tam już powracający ze stanowisk mogli posilić się jak zwykle smaczną kiełbaską z grilla. Podliczone wyniki przedstawił kol. Piotr Przecherski, a puchary i talony wręczał Prezes Wiesław Zagrodzki. Ostateczne wyniki przedstawiają się następująco:

I miejsce – Krzysztof Paluch: 23400 pkt.
II miejsce – Robert Basta: 14760 pkt.
III miejsce – Patryk Będkowski: 13370 pkt.
Big Fish – Jakub Molga: karp 10,85 kg.
SONY DSC
SONY DSC
Oprócz nagrodzonych pucharami i talonami ryby złowili: Piotr Dalowski (8750 pkt.), Bogdan Nur (8520 pkt.), Kacper Kulesza (7460 pkt.), Jerzy Jawień (7100 pkt.), Andrzej Salawa (4180 pkt.), Stanisław Salawa (7520 pkt.), Kazimierz Zębala (3480 pkt.), Janusz Halada (8150 pkt.), Dawid Marosek (5110 pkt.), Jacek Nowak (10660 pkt.), Jakub Molga    ( 13360 pkt.), Michał Koziński (8270 pkt.), Grzegorz Węgrzynowicz (4200 pkt.), Krzysztof Jarzyna (5250 pkt.), Jerzy Krzemień (6980 pkt.), Mirosław Szczęsny (5200 pkt.), Adam Kulesza (4330 pkt.), Dariusz Woźniak (4880 pkt.) oraz Piotr Dobrzeniecki (7540 pkt.). Z różnych przyczyn Komisja nie zważyła ryb u kol. kol.: Marzeny Mosur,  Pawła Niewiary, Leszka Polaka, Adama Sokoła, Sylwestra Warchoła i Jacka Jackowicza. Łącznie zważono 182,90 kg ryb, co jest kolejnym bardzo dobrym wynikiem na łowisku Januszowice. Cieszą nas tak dobre wyniki i kondycja ryb.
Serdecznie dziękujemy wszystkim startującym za udział w zawodach, wytrwałość i sportową walkę doceniając osiągnięte przez nich wysokie wyniki. Gratulujemy zwycięzcom za te wartościowe wyniki.
Wyrazy podziękowań i wdzięczności kierujemy do Państwa Danuty, Janusza i Michała Janickich za kolejne objęcie patronatem naszych zawodów i ufundowanie nagród.
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSC